Na osiedlach w całej Polsce stoi ponad 15 tys. pojemników na używaną odzież. Rocznie trafia do nich ok. 25tys. ton ubrań (to ok. 1800 tirów). Kontenery należą do firmy Wtórpol, która odbiera odzież, sortuje ją i przetwarza.
– Rocznie zbieramy ponad 20 tys. ton odzieży. Zależy nam, by sprzedać każdą rzecz. Nie jesteśmy firmą charytatywną – tłumaczy Jan Maćkowiak, rzecznik prasowy Wtórpolu.
Ubrania w najlepszym stanie firma oddawała PCK, a resztę eksportowała, przetwarzała na czyściwo fabryczne lub paliwo alternatywne. PCK dostawał od Wtórpolu 2,3 mln zł rocznie, które przeznaczał na swoją działalność. W zamian za to Wtórpol na swoich pojemnikach mógł wykorzystywać logo PCK.
Już trwa usuwanie znaków PCK z kontenerów. – Wycofaliśmy się ze względów finansowych. Uruchomiliśmy linię produkcyjną, wzięliśmy kredyty i chcemy je szybciej spłacić. Kwoty wpłacane PCK to ważna pozycja w kosztach naszego przedsiębiorstwa – mówi Jan Maćkowiak. Nie ukrywa, że na decyzję o zaprzestaniu współpracy z PCK wpływ miała też seria ataków na firmę w 2006 i 2007 roku, gdy m.in. podłożono bombę pod samochód właściciela.
Kontenery zostaną na ulicach, a Wtórpol liczy na to, że ludzie nadal będą do nich wrzucać używaną odzież. – Ludzie nie mają co zrobić z używaną odzieżą. Jeśli mają do wyboru wrzucić ją do kosza na śmieci lub do naszego pojemnika, mamy nadzieję, że wybiorą nasze kontenery, bo świadomość ekologiczna w społeczeństwie jest coraz wyższa, a dzięki nam odzież nie trafia na wysypiska – podkreśla Maćkowiak.
Używane ubrania w najlepszym stanie (do 20 proc. wrzucanej odzieży) trafiają do sklepów z używaną odzieżą w Afryce i Azji. Z bawełnianych ubrań powstaje czyściwo fabryczne, z wełnianych rzeczy – produkt, który kupują producenci dywanów i koców w Indiach. Odzież w
najgorszym stanie też się nie marnuje, bo z niej robi się paliwo alternatywne dla cementowni.
Elżbieta Śmietanka, dyrektorka generalna zarządu głównego PCK, jest zadowolona z rozwiązania umowy z firmą ze Skarżyska-Kamiennej. – Mieliśmy coraz więcej skarg na to, że odzież jest rozrzucona, pojemniki zniszczone, a firma nie śpieszy się z ich wymianą. To źle wpływało na nasz wizerunek.
PCK nie będzie zbierało odzieży, choćby w swoich siedzibach. – To zbyt duże wyzwanie logistyczne. Ubrania trzeba sortować, dezynfekować, prać – tłumaczy Jerzy Staszczyk, prezes zarządu okręgowego PCK w Kielcach.
PCK nie zamierza jednak zupełnie rezygnować ze zbiórki odzieży używanej. – Rozmawiamy z innymi partnerami, z którymi moglibyśmy rozpocząć zbiórkę odzieży na większą skalę – mówi Śmietanka.
Źr: gazeta.pl
nazwa kategorii: Kreacje / printy
CZYTAJ TEŻ:
-
19.11.2024
Drzewo Roku 2025 – zgłoszenia do końca listopada!
-
15.11.2024
„Moje czarne szczęście” już w sprzedaży w Biedronce
-
11.11.2024
Te kampanie społeczne dostały Effie!
-
11.11.2024
#Niepodległadohymnu – akcja śpiewania hymnu 11.11 w samo południe
-
31.10.2024
Artyści biorą na warsztat tablety. Współpraca Huawei i Akademii Sztuk Pięknych
-
28.10.2024
„Dziś wszyscy jesteśmy twórcami cyfrowymi” — 25. konkurs Galerii Plakatu AMS