Nabój to wojna, a ołówek to przyszłość
Nawet Rwanda, kojarzona z ubóstwem i konfliktami etnicznymi, oglądana – np. za pomocą flipbooka – z innej perspektywy, staje się miejscem nadziei na lepszą przyszłość.
Amerykańska Fundacja Rwanda rozdawała w marcu br. tzw. flipbooki (książki, na stronach których znajdują się ilustracje po przekartkowaniu dające wrażenie oglądania filmu rysunkowego) zatytułowane „Changing perspectives, changing futures” (Zmiana perspektyw, zmiana przyszłości). Szybkie przekartkowanie książki ukazywało drogę, jaką Rwanda powinna przejść, by zmienić się na lepsze. Przede wszystkim zaś miało nakłonić odbiorców, by nie myśleli o Rwandzie wyłącznie jako o teatrze działań wojennych, ale też jako o miejscu, gdzie wiele mogą zdziałać edukacja i wsparcie. Innymi słowy- żeby zamiast skupiać się na przeszłości, spojrzeć w przyszłość.
Książkę można było oglądać z dwóch stron. Jedna z „animacji” przedstawiała przeistaczanie się naboju w niezbędny element wyposażenia ucznia, jakim jest ołówek: „You can’t erase the past. Help write a better future” („Nie możesz wymazać przeszłości. Pomóż napisać lepszą przyszłość) – informowała ostatnia kartka. W drugim wariancie odbiorca oglądał smutne twarze czarnoskórych dzieci. Końcowy tekst informował, że edukacja może zmienić przyszłość dziecka – zastąpić rozpacz nadzieją.
Fundacja Rwanda powstała na początku lutego 2007 roku, po podróży jej założycieli – fotografa Jonathana Torgovnika i dziennikarza Geoffreya Cowleya – do Afryki Wschodniej. Zbierali tam materiały do tekstu dla czasopisma Newsweek, poświęconego 25 latom epidemii AIDS. Głównymi beneficjentami działań organizacji są ofiary gwałtów wojennych w 1994 roku i ich dzieci.
A. Postek
nazwa kategorii: Wydarzenia
CZYTAJ TEŻ:
-
02.05.2022
Alkohol oszukuje
-
01.05.2022
Słodkie Święto Pracy
-
29.04.2022
I kto tu jest potworem?
-
28.04.2022
Gdyby tylko mogły mówić…
-
27.04.2022
Gdy nie ma nic ważniejszego od nałogu
-
26.04.2022
Odzież dla firm — w ekologicznym wydaniu