MMS z kostnicy

Ciała młodych ludzi sfotografowane w intensywnie błękitnym świetle kostnicy leżą na katafalkach. Seria zdjęć wygląda jakby uwieczniała morderstwa dokonane przez seryjnego zabójcę.

Kampanię „Don’t text and drive” (Nie pisz smsów, kiedy prowadzisz samochód) prowadzi Brake – największa brytyjska organizacja pozarządowa promująca bezpieczeństwo drogowe i pomagająca ofiarom wypadków. Zgodnie z badaniami cytowanymi na stronie internetowej brake.org.uk, przy prowadzeniu rozmowy w czasie jazdy czterokrotnie zwiększa się prawdopodobieństwo wypadku samochodowego. Jeszcze groźniejsze jest pisanie smsów, co jest bardzo częstą praktyką szczególnie wśród młodych kierowców.

Kampania realizowana jest przez londyńską agencję Blue Hive. Pierwszy billboard pojawił się 29 marca w Londynie. Potem reklamy zostały pokazane w dwudziestu innych brytyjskich miastach.

Zdjęcia z kostnicy wzbudziły wśród Brytyjczyków kontrowersje. Według niektórych całość jest brutalnym i dodatkowo topornym „attention getter” – reklamą, której głównym zadaniem jest przyciągnięcie uwagi. Oburzeni wskazują też na lekceważenie dla zmarłych w wypadkach drogowych.

Jednak dzięki prostym, choć mało subtelnym zabiegom, przekaz stał się jasny dla młodych ludzi korzystających często z telefonów z dostępem do internetu. Obok twarzy sfotografowanych osób ustawiono zdania zawierające skrótowce używane w sms-ach, jak msg – wiadomość (od message) czy snd – wysłany (od send). Kolejnym sms-owym akcentem było nałożenie na twarze ofiar popularnych emotikonek.

Brake proponuje nagłaśnianie problemu na Facebooku, wypełnienie zobowiązania o nieużywaniu telefonu podczas prowadzenia samochodu lub napisanie do radnego ze swojego okręgu wyborczego. W ten sposób strach wywołany przez makabryczną kreację może zostać skanalizowany i stać się impulsem do podjęcia działań pozytywnych.
Aleksandra Janowska