Ile stopni to za dużo?

Głowa przechylona pod kątem 35 stopni. Pedał gazu wciśnięty pod kątem 17 stopni. Powieki oczu opadnięte pod kątem 15 stopni. Po zaparkowaniu samochodu otwarcie drzwi samochodu pod kątem 35 stopni już powoduje uderzenie w bok auta obok oraz włączenie się jego alarmu.

Takie obliczenia nie są wykonywane na codzień, jednakże zostały wykorzystane w spocie kampanii społecznej ukazującej skutki prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu. Ukazani w nim zostali kierowcy w sytuacjach, które powodują niebezpieczeństwo na drodze – bezwiednie przechylająca się na bok głowa, opadające powieki, coraz mocniej wciśnięty pedał gazu, nieumiejętność trafienia kluczykiem do dziurki w drzwiach, niepoprawne parkowanie, brak ostrożności przy otwieraniu drzwi auta i uderzenie nimi w samochód stojący obok, a w końcu przejechanie na drugi pas jezdni. Choć spot nie ukazuje skutków takich jak wypadek, to jego przesłanie jasno sugeruje, że tak właśnie może się skończyć jazda pod wpływem alkoholu. Spot kończy się hasłem: “A few degrees can change everything. Don’t drink and drive” („Kilka stopni może wszystko zmienić. Piłeś – nie jedź”).

Angielskie słowo „degrees” zastosowane jako tytuł kampanii, w jej haśle i także same obliczenia w spocie, można rozumieć dosłownie jako kąt nachylenia, ale także stopnie jako siłę alkoholu, który wcześniej spożyła osoba, na której wykonywane jest obliczenie. Kampania ukazuje, że spożycie jakiegokolwiek alkoholu, a następnie prowadzenie samochodu niesie za sobą skutki, pewne odchylenia oragizmie oraz zachowaniu człowieka, które mogą zakończyć się fatalnie. Nawet alkohol o sile 7° (4%) może spowodować, że nie potrafi się trafić kluczykiem do zamka w drzwiach. Wraz z rosnącą siłą alkoholu, rosną niekontrolowane działania mogące prowadzić do tragedii. 

Kampania została przygotowana przed agencję Kanter Lovertising dla Regionalnego Biura Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego w prowicji Santa Fe w Argentynie (La Agencia Provincial de Seguridad Vial)

Joanna Grams