Godzina ze świetlikami

Aby dostrzec pewne rzeczy musi czasem zapaść ciemność. Od trzech lat, raz w roku na godzinę gasną światła na ziemi. Nie z powodu braku prądu, powodzi, trzęsienia ziemi – gasną po to, aby takim zjawiskom zapobiec. W tym roku światła wyłączano 28 marca o godzinie 20.00. Spot autorstwa studia Lav Productions, towarzyszący australijskiej edycji akcji i przypominający o wydarzeniu, utrzymany był w bajkowo-mistycznej tonacji, a wypełniały go urocze świetliki.

Ogólnoświatowa kampania „Earth Hour” czyli „Godzina dla Ziemi” rozpoczęła się w 2007 roku w Sydney. Na apel australijskiego oddziału WWF odpowiedziało wtedy ok. 2 miliony osób. W drugiej edycji uczestniczyły 372 miasta z całego świata, w tym Warszawa i Poznań, w sumie w akcji brało udział 100 mln osób. W tym roku setki milionów ludzi na całym świecie wyraziło swoje poparcie dla walki z globalnym ociepleniem. Światła zgasły w 3943 miejscowościach, 88 krajach i 25 strefach czasowych. „Godzina dla Ziemi” wybiła najpierw na odległych wyspach Chatham na Oceanie Spokojnym, gdzie światła wyłączono o godz. 8.30 czasu polskiego. Wyspy te zamieszkane są przez ok. 600 mieszkańców. Żyje tu również ok. 20% wszystkich zagrożonych gatunków ptaków Nowej Zelandii, m.in. tych zagrożonych zmianami klimatycznymi. Następnie na całym świecie zgasło ok. 996 słynnych budynków, pomników i obiektów architektonicznych, w tym Piramidy, Akropol. Kopuła Św. Piotra w Watykanie oraz wieżowiec Empire State Building w Nowym Jorku. W niektórych miastach zużycie energii spadło o 8 procent, rekord padł w Toronto – ok. 15%.

Ten prosty gest zgaszenia świateł zjednoczył ludzkość w zbiorowym apelu do polityków, aby jak najszybciej podjęli decyzje, które pomogą powstrzymać zmiany klimatu. Stojąc pod pogrążoną w ciemności paryską Wieżą Eiffla Dyrektor Generalny WWF James Leape powiedział: – Rządy państw mają osiem miesięcy na to, by wspólnie znaleźć rozwiązanie, które pozwoli na zatrzymanie niebezpiecznych zmian klimatu. Setki milionów ludzi na całym świecie domaga się stanowczego i sprawiedliwego porozumienia, które powinno zostać podpisanie w grudniu 2009 roku w Kopenhadze.
M.Jeziorowska