Fabryka szczeniąt za rogiem

Rasowe, zadbane szczenięta beztrosko bawią się wśród poduszek, niczym w reklamie papieru toaletowego. Ku zdumieniu mieszkańców Melbourne, gdzie w lipcu br. eksponowano takie billboardy, po kilku dniach reklamy pokazały swoje drugie oblicze. Zza małych, ujmujących zwierząt wyłonił się widok przetrzymywanych w klatkach psów, odsłaniając tym samym prawdę o „fabrykach szczeniąt”.

Pod podwójnym hasłem “Made for maximum comfort. Made for maximum profits.” („Wyprodukowane dla maksimum komfortu. Wyprodukowane dla maksimum zysku”) RSPCA – stowarzyszenie działające na rzecz przeciwdziałania przemocy w stosunku do zwierząt – prowadziło kampanię, której celem było pokazanie jak traktuje się zwierzęta w „fabrykach”. Przetrzymywane w klatkach, gdzie spędzają całe swoje życie bez możliwości zaznania choć odrobiny swobody, dorosłe psy mają jedno zadanie – wykarmić jak największą ilość młodych. Podczas gdy szczeniaki sprzedawane są dla zysku, ich matki, traktowane jak maszyny produkcyjne, cierpią na różne schorzenia – takie jak zapaść macicy.

Młode psy z takich hodowli, tak jak ich rodzice, rzadko poddawane są szczepieniom, co sprawia, iż stają się podatne na choroby zakaźne i pasożytnicze. Brak odpowiednich warunków oraz brak opieki weterynaryjnej przekłada się na wysoki wskaźnik umieralności szczeniąt. Te szczenięta, które przeżyją, są natychmiast sprzedawane. Jednak przez resztę swego życia cierpią ze względów zdrowotnych, a obciążeni kosztami leczenia i patrzący na chorujące zwierzę właściciele – ze względów finansowych i emocjonalnych.
K. Truszkowska