Producent testów ciążowych z Wielkiej Brytanii zorganizował kampanię, w której zachęca Brytyjki do wcześniejszego zachodzenia w ciążę. A w zasadzie ostrzega przed zgubnymi skutkami późnego macierzyństwa. Bo chyba w kategoriach ostrzeżenia należy odczytywać plakat kampanii, z którego spogląda na nas pomarszczona staruszka w zaawansowanej ciąży?
„Bądźcie płodni i rozmnażajcie się”
Kampania „Get Britain Fertile” („Niech Wielka Brytania będzie płodna”) nie ma oficjalnego hasła, ale biblijne „Bądźcie płodni i rozmnażajcie się” zapewne dobrze oddawałoby intencję jej twórców. Poprzez kontrowersyjny plakat chcą oni zwrócić uwagę Brytyjek na konsekwencje późnego porodu. Choć współczesna medycyna daje możliwość coraz późniejszego macierzyństwa, to ostatecznie istnieje granica, wyznaczana przez biologię, której przekroczyć się nie da. Dlatego błogosławiony stan w połączeniu ze zmarszczkami, siwymi włosami i plamami starczymi, wygląda dość groteskowo.
Twarzą kampanii jest Kate Garraway, 46-letnia prezenterka telewizyjna. Zabiegi speców od wizażu zamieniły ją w 70-letnią staruszkę w zaawansowanej ciąży. Garraway sama urodziła, mając 38 i 42 lat. Na kolejne dzieci jestem już za stara – mówi wprost. Dlatego chce zachęcić inne kobiety do wcześniejszego myślenia o swojej płodności. Na stronie kampanii przekonuje: Wiem, że kariera i sukces finansowy wydają się ważne, ale okres twojej płodności jest bardzo krótki. Bądź przygotowana wcześniej i szybciej dokonuj świadomych wyborów.
Bez dzieci, ale z poczuciem winy
Choć w Wielkiej Brytanii kobiety decydują się na pierwsze dziecko średnio o kilka lat później niż w innych krajach, kampania „Get Britain Fertile” spotkała się tam z ogromną falą krytyki. Brytyjki nie zgadzają się z przesłaniem kampanii, zgodnie z którym zachodząc w ciążę później, wybierają gorzej. Kampanii zarzuca się też mizoginizm i obrażanie kobiet. Blogerka Aviva Shen pisze wprost: First Response uznała, że lekiem na sytuację, w której coraz więcej kobiet decyduje się zaczekać dłużej z decyzją z o macierzyństwie, jest ich skrytykowanie, żerowanie na ich obawach związanych ze starzeniem oraz wykorzystanie powszechnej w społeczeństwie niechęci do seksualności nawet umiarkowanie starszych kobiet.
Na społeczny kontekst kampanii zwraca też uwagę dr Magdalena Radkowska-Walkowicz, antropolożka z Uniwersytetu Warszawskiego, zajmująca się antropologią ciała oraz zagadnieniami rodziny i reprodukcji: Plakat brytyjskiej kampanii na rzecz płodności ma uświadamiać kobiety, że ich rezerwa jajnikowa jest ograniczona i z każdym rokiem może być im trudniej zajść w ciążę. Niemniej oprócz poinformowania o prostym fakcie biologicznym, kampania niesie za sobą spory naddatek znaczeniowy, mogący wpływać na percepcje ról społecznych i niekoniecznie uprawomocnione wartościowanie wyborów życiowych kobiet – komentuje w wypowiedzi dla kampaniespoleczne.pl.
Gdzie ci mężczyźni?
Kontrowersyjny jest zarówno plakat kampanii, jak i słowa Garraway. Ich wydźwięk zdaje się jednoznaczny: kwestia zajścia w ciążę to decyzja kobiety. To od jej wyborów i hierarchii wartości zależy moment narodzin pierwszego dziecka. Trochę tak, jakby twórcy kampanii żyli w świecie rodem z „Seksmisji”. A co z mężczyznami? Mężczyzna (partner, mąż) może nie chcieć mieć dzieci czy też odkładać decyzję o ich posiadaniu na później (i też ma do tego prawo). Z jakiego więc powodu kolejny raz obwinia się za problemy demograficzne same kobiety? Jest to bardzo ugruntowane w naszej kulturze myślenie, że to kobieta jest odpowiedzialna za wszystko to, co związane z rodziną i sferą prywatną – wyjaśnia dr Radkowska-Walkowicz. Dlatego stygmatyzowanie starszych kobiet, które nie mają dzieci jest wysoce niesprawiedliwe. Trudno oprzeć się więc wrażeniu, że przesłanie kampanii „Get Britain Fertile” jest bardzo płytkie, a jej twórcy wykazali się dużą dozą ignorancji sprowadzając kwestię macierzyństwa jedynie do prostej decyzji kobiety. Zapomnieli (lub nie chcieli pamiętać) o tak istotnej sprawie, jak choćby warunki ekonomiczne. Antropolożka z Instytutu Etnologii i Antropologii Kulturowej UW zwraca też uwagę na aspekt, o którym rzadko wspomina się przy okazji dyskusji o macierzyństwie: Troska o demografię czy też spełnienie osobiste (jeśli wiążemy je z rodzicielstwem) nie musi być istotniejsza od pytania o etyczny wymiar powołania do życia człowieka, a odpowiedź na nie wcale nie jest jednoznaczna. O takich kwestiach producenci testów ciążowych jednak nie pomyśleli.
Nie masz dziecka? Jesteś egoistą
Na koniec warto przypomnieć, że kilka lat temu również w Polsce mieliśmy gorącą dyskusję na temat macierzyństwa i odkładania decyzji o pierwszym dziecku na później. Wywołała ją, a jakże, kampania społeczna z 2006 r. (ją oraz kontrowersje wokół niej opisywaliśmy tutaj), która poprzez kontrowersyjny spot miała propagować rodzicielstwo i krytykować konsumpcyjny styl życia młodych Polaków. Akcja spotu toczy się na porodówce. Młode małżeństwo w pocie i bólu oczekuje potomka. Jednak zamiast dziecka na świat przychodzi… odkurzacz. Chwilę później szpitalnym korytarzem przechadza się para z nowo narodzonym odkurzaczem oraz druga – z telewizorem plazmowym. Słyszymy też głos z off-u: „Coraz częściej dzieci przegrywają konkurencję z przedmiotami i karierą. Rodzi się nas mniej, niż umiera. A ty, co jeszcze musisz kupić, zanim zdecydujesz się na dziecko?”. Dr Radkowska-Walkowicz przypomniała tę kampanię, komentując brytyjską „Get Britain Fertile”: W Wielkiej Brytanii wzbudziła ona duże kontrowersje. Myślę, że w Polsce znalazłoby się wielu jej obrońców. Bardzo często bowiem w debatach publicznych jest uznawane, że ludzie (a najczęściej kobiety), którzy nie mają dzieci, to egoiści, dbający jedynie o wygodne życie”. Antropolożka stawia przy tym inne, niż twórcy kampanii, pytanie: „Czy naprawdę wszyscy musimy mieć dzieci i jest to jedyny sposób na godne i dobre życie?”
Jacek Czerwiński
nazwa kategorii: Kreacje / printy
CZYTAJ TEŻ:
-
15.09.2023
Konsumenci produkują 170 kg odpadów opakowaniowych rocznie
-
04.08.2023
Porozmawiajmy szczerze o otyłości
-
12.05.2023
„Żywność w Polsce staje się coraz bardziej ekologiczna”
-
03.02.2023
Jak rozmawiać z osobą chorą na nowotwór?
-
16.01.2023
Blue Monday nie istnieje! — wyjaśnia Dorota Minta
-
02.11.2022
Jesień na talerzu. Jak jeść zdrowo i sezonowo?