W Boliwii, zwłaszcza w regionie Santa Cruz de la Sierra, gigantyczne pożary trawią tamtejsze obszary czwarty miesiąc z rzędu. Szacuje się, że spłonęły już ponad cztery miliony hektarów, zginęły tysiące zwierząt, a lokalne społeczności musiały zostać przesiedlone. To jedna z największych katastrof ekologicznych w historii Boliwii, niestety, rząd tego kraju przymyka na nią oko.
Czy gdyby dymy z pożarów, które duszą społeczności Chiquitana i Santa Cruz, przedostały się do budynków rządowych, sytuacja pozostałaby taka sama? Oczywiście, że nie. – Chcemy, by prezydent i wiceprezydent poczuli pieczenie w oczach, swędzenie w gardle, duszenie się dymu w płucach i rozpacz z powodu braku wody w pobliżu – podkreślają twórcy kampanii Smoke („Dym”). – Gdyby tak było, być może zareagowaliby wcześniej.
Kampania Smoke ma charakter interwencyjny. Jest wezwaniem do m.in. ogłoszenia stanu Klęski Narodowej (National Disaster), natychmiastowych działań, mających na celu ratowanie życia i zdrowia mieszkańców oraz sankcje wobec osób odpowiedzialnych za zaniedbania i podpalenia.
txt: Dorota Chrobak
nazwa kategorii: Kreacje / printy
CZYTAJ TEŻ:
-
21.11.2024
Gwiazdka dla bezdomniaków
-
19.11.2024
Drzewo Roku 2025 – zgłoszenia do końca listopada!
-
15.11.2024
„Moje czarne szczęście” już w sprzedaży w Biedronce
-
10.11.2024
MAMY czas na zdrowie?
-
08.11.2024
Pokolenie Z na rynku pracy. Najnowszy raport OLX Praca
-
06.11.2024
Nie miej tego w d*pie