W lutym, 2017 roku została zrealizowana printowa kampania „One Gene Away”. Przedstawione na zdjęciach chorujące dzieci – baletnica oraz koszykarz – prezentują swoje marzenia, których realizację przekreślić może jeden gen. Mutacja jednego genu decyduje o rdzeniowym zaniku mięśni (SMA). Organizacja Cure SMA wychodzi chorobie na przeciw – zapewniając leczenie pacjentów oraz finansując przełomowe badania. „One Gene Away” zachęca do finansowego wsparcia działań organizacji. Za wykonanie koncepcji kreatywnej odpowiada agencja GSW New York
Rdzeniowy zanik mięśni (SMA) to rzadka choroba o podłożu genetycznym, której istotą jest osłabienie i stopniowy zanik mięśni. Przyczyną obumierania neuronów ruchowych, co skutkuje zanikiem mięśni, jest wada genetyczna – mutacja genu. Jeden gen, który odpowiada za kodowanie SMN – białka niezbędnego do funkcjonowania neuronów ruchowych – decyduje o rozwoju choroby. Jedną z najbardziej obiecujących metod leczenia rdzeniowego zaniku mięśni jest terapia genowa, która polega na „naprawianiu” uszkodzonego genu SMN1. Dokonuje się tego przez „zainfekowanie” komórek nerwowych specjalnymi wirusami przenoszącymi brakujący fragment kodu genetycznego.
Zaawansowane prace nad leczeniem oraz terapią genową w SMA prowadzi kilka ośrodków naukowych na świecie
Kampania „One Gene Away” realizowana jest celem wsparcia CURE SMA – organizacji oferującej leczenie rdzeniowego zaniku mięśni oraz edukację chorych. Dzięki zaangażowaniu finansowemu adresatów kampanii, dziecięce marzenia mają szansę realizacji. W działalność dobroczynną organizacji wpisane jest finansowanie przełomowych badań oraz zapewnienie wsparcia emocjonalnego pacjentom i ich najbliższym. Szczegóły udostępnione są na oficjalnej stronie http://www.curesma.org
nazwa kategorii: Kreacje / printy
CZYTAJ TEŻ:
-
12.06.2024
Żyję z HIV – poznaj ich historie
-
28.05.2024
Jak ruchem zmieniać umysł?
-
16.05.2024
Pod opieką ropuchy
-
13.05.2024
Kintsugi — sztuka sklejania człowieka
-
06.05.2024
Truskawki to ulubione owoce Polaków
-
01.05.2024
Praca jest dla nas źródłem stresu