Żenujące, kiczowate... 10 najgorszych polskich kampanii społecznych 2011 r.
Gwałt w dresie, czyli sportowa promocja stolicy
Warszawą nie trzeba się zachwycać, wystarczy założyć dres i szybko ją przebiec, skacząc z budynków i przeskakując Wisłę. Taki sposób przedstawienia stolicy jako Miasta Gospodarza na potrzeby Mistrzostw Europy okazał się być niezgodny nie tylko z prawami fizyki, ale także z oczekiwaniami Polaków i… poczuciem dobrego smaku pisała Ewelina Janota w artykule poświęconym kontrowersyjnemu spotowi zamówionemu przez włodarzy stolicy. Spotkał się on z bezprecedensową falą krytyki. Litania narzekań jest długa: siermiężna idea kreatywna, scenariusz interpretowany jako ucieczka napastowanej seksualnie kobiety, groteskowe sceny wyglądające jak parodia parkour, komiczny skok przez Wisłę, przypadkowy (?) productplacement hotelu i restauracji, spoglądanie na zegarek, którego nie ma, a także plagiat spotu promującego Londyn jako kandydata do tytułu Gospodarza Igrzysk Letnich w 2012. – Taka natura internautów. Komentarze były złośliwe. Nie widzę żadnego podtekstu erotycznego – powiedziała w rozmowie z reporterką TVN24 Katarzyna Ratajczyk, dyrektor biura promocji miasta. Produkcja spotu kosztowała podatników 500 tys. zł.
Więcej: Tutaj
CZYTAJ TEŻ:
-
24.04.2024
Dla twojego bezpieczeństwa
-
22.04.2024
Z dupy problem
-
19.04.2024
Kto dogoni psa? Nikt
-
19.04.2024
Nic się nie stałooooo!
-
17.04.2024
Najlepszy przyjaciel sadysty
-
11.04.2024
Nie ma jednej drogi z Parkinsonem